Kliknij tutaj --> ⛳ jeden z dziesięciu nie wytrzymał
https://www.lajki.io/produkt/lajki-na-instagram/https://lajki.co/Zwiększaj zasięgi i zdobywaj lajki oraz wyświetlenia na youtube z Polski!Polecamy sklep nasz
Ten skecz podbił internet. Sprawdź, jak Jarosław Kaczyński wygrał "Jednego z dziesięciu". Pobił rekord w "Jeden z dziesięciu" i wygrał w "Milionerach". Wyznał, że to jeszcze nie koniec. Wpadka w "Jeden z dziesięciu". Kucharz poległ na pytaniu o składnik popularnego dania. Kontrowersje wokół "Jednego z dziesięciu". "Najsłabszy
Artur Baranowski nie wziął udziału w wielkim finale „Jeden z dziesięciu” Mimo wielkiego zamieszania wokół rekordzisty „ Jednego z dziesięciu ” sama Telewizja Polska nie wystosowała żadnego oświadczenia w sprawie. Sytuacja ta bardzo rozzłościła fanów programu, którzy z zainteresowaniem przyglądali się postaci geniusza.
WPHUB. Jeden z dziesięciu. + 3. AKG. Wczoraj, 23-11-2023 12:24. Rekord w "Jeden z dziesięciu". Co z nagrodą? Jest zaskakująco niska. "Jeden z dziesięciu" to program, który jest emitowany w TVP od prawie 30 lat. Uczestnicy muszą wykazać się ogromną wiedzą, a wygranie odcinka budzi szacunek.
Tajemnica pani Sylwii wyjawiona. Data utworzenia: 23 listopada 2023, 18:45. Program "Jeden z dziesięciu" od 30 lat jest jednym z ulubionych formatów TVP. Jednak prowadzący Tadeusz Sznuk nie jest jego jedyną gwiazdą. U jego boku pojawia się również Sylwia Toczyńska, która pełni bardzo ważną funkcję.
Quand Harry Rencontre Sally Streaming Vf Gratuit. Na antenie radia zadebiutował, gdy… rozwinęła mu się przygotowana do emisji taśma i musiał osobiście przeprosić za to słuchaczy Po maturze rozpoczął studia na Wydziale Elektroniki Politechniki Warszawskiej i ukończył je w 1970 r., otrzymując tytuł magistra inżyniera elektronika Pewnego dnia zdarzyło mu się zasnąć podczas czytania filmu o Leninie. Wszystko działo się na żywo! Żona Tadeusza Sznuka nie podziela jego pasji do latania. "Nie przepada za komunikacją lotniczą, właściwie w ogóle jej nie uznaje" - wyznał kiedyś Obaj synowie Tadeusza Sznuka są informatykami po studiach uniwersyteckich, a córka jest psychologiem społecznym i pracuje w instytucjach reklamowych Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Tekst jest kolejną odsłoną cyklu "Ikony Plejady". Przybliżamy w nim sylwetki niezapomnianych gwiazd okresu PRL, których życie do dziś pasjonuje Polaków. Tadeusz Sznuk jest zodiakalnym Rakiem - urodził się w 1943 r. w Kielcach. A z charakteru - sową. Wyznaje szczerze, że lubi długo siedzieć i nie musieć wstawać rano. Mimo to przez 28 lat pracował w audycji radiowej, która zaczynała się najpóźniej o godzinie szóstej, a najwcześniej o godz. rano. Dziennikarzem radiowym został już w czasach liceum. W wieku zaledwie 16 lat zaczął pracować jako lektor i reporter najstarszej niepublicznej Rozgłośni Harcerskiej. Trafił tam przez przypadek – w 1958 r. znalazł się na obozie harcerskim, którego komendantem był ówczesny szef Radiostacji Harcerskiej Karol Soczek. Ale po kolei… Umie rysować kota. Tyłem Tadeusz Sznuk urodził się wprawdzie w Kielcach, ale czasy szkolne spędził już w Warszawie. Ukończył w stolicy XXX Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Śniadeckiego. Paweł Piotrowicz, któremu udało się zrobić wywiad z dziennikarzem, wyciągnął od niego, że uczniem był średnim – dobrym z przedmiotów ścisłych, takich jak fizyka, matematyka i rachunki, gorszym z chemii, a z rysunków fatalnym. Najlepszym malarskim dziełem dziennikarza była grafika – kot siedzący tyłem do malarza. Być może z powodu uzdolnień matematycznych Tadeusz Sznuk po maturze rozpoczął studia na Wydziale Elektroniki Politechniki Warszawskiej i ukończył je w 1970 r., uzyskując tytuł magistra inżyniera elektronika. W Rozgłośni Harcerskiej początkowo jako przyszły inżynier zajmował się obsługą stacji. Na antenie zadebiutował, gdy… rozwinęła mu się przygotowana do emisji taśma i musiał osobiście przeprosić za to słuchaczy. Pracował tam do 1964 r., a w "dużym radiu" zadebiutował, czytając audycje harcerskie w Jedynce. Resztę artykułu znajdziesz pod materiałem wideo: Równolegle – już jako dyplomowany inżynier - działał w zespole pracującym nad wprowadzeniem stereofonii. "W komórce zajmującej się stereofonią, wtedy, kiedy ja przyszedłem do działu technicznego radia, był Janusz Sidorenko, był pan inżynier Jerzy Geisler i był Janusz Nowak. Zajmowaliśmy takie dwa pokoiki na Myśliwieckiej, w technicznej części i tam mieliśmy zgromadzone podstawowe urządzenia do nagrywania stereofonii" - wspominał. Tam również powstał niezapomniany sygnał kontrolny do regulowania odbiorników. "Każdą audycję zaczynaliśmy od tego sygnału" – opowiadał Tadeusz Sznuk. Tadeusz Sznuk na dziennikarstwie wytrzymał trzy miesiące… W 1973 r. trafił do redakcji tworzących się "Sygnałów dnia", później prowadził również "Lato z radiem". 10 lat po zdobyciu tytułu inżyniera całkowicie oddał się dziennikarstwu chowając dyplom do szuflady. Dlaczego poszedł na studia inżynierskie, a nie dziennikarskie, mimo że zawsze pociągała go ta profesja? Tadeusz Sznuk uważa, że "jedno się z drugim nie gryzie", bo inżynierowie też potrafią być rozgarnięci. "Miałem już wtedy za sobą ponad 10 lat terminowania w Polskim Radiu, więc praktyka zastąpiła teorię. Poza tym życie inżyniera jest spokojniejsze. Zawsze powtarzam, że żadna dyrektywa nie zmieni prawa Ohma" – mówił w 2014 r. w wywiadzie dla Onetu. "Jest w tym spokój rzeczy obiektywnych, podobnie zresztą jak w lataniu, zajęciu niby pełnym fantazji i uroku, ale jednocześnie podporządkowanym prawom fizyki" - dodał. A znajomość tych praw zdaniem Sznuka daje spokój i odporność na tak zwane trendy. Tadeusz Sznuk ma licencję pilota na samoloty i helikoptery Latanie jest wielką pasją Tadeusza Sznuka. Jako dziennikarz razem z Radosławem Brzózką poprowadził Air show 2009 w Radomiu. Komentuje także (od 2009 r.) Piknik Lotniczy w Płocku oraz Mazury AIRSHOW w Giżycku. Ale przede wszystkim sam ma licencję pilota samolotów i helikopterów. Jak się zaczęła jego powietrzna przygoda? Okazuje się, że przypadkiem. W wywiadzie dla Onetu przyznał: "Miałem dla radia nagrać materiał związany z lotnictwem, ale niełatwo nielotowi zdobyć zaufanie środowiska lotniczego. Stwierdziłem więc, że muszę jakoś w nie wejść. Poprosiłem o pomoc szefa, który znał dyrektora Instytutu Lotnictwa. Ten miał w Kętrzynie poligon doświadczalny dla rozmaitych urządzeń agrolotniczych, opryskiwania czy opylania, a obok mieściło się technikum rolnicze, z którego absolwenci wychodzili z maturą i licencją zawodowego agrolotnika" - opowiadał Tadeusz Sznuk. "Dyrektor zgodził się wziąć dwóch dziennikarzy na doszkalanie, sugerując, by nie przeszkadzali za bardzo. Powiedział: »Niech sobie polatają na motoszybowcu aż do samodzielnego wylotu«" - wspominał dziennikarz. I w ten sposób zaczął zgłębiać tajniki pilotażu razem z innym świetnym dziennikarzem, Mieczysławem Smugarzewskim. Dzięki znajomości polskiego lotnictwa zaliczył także dość poważną wpadkę na antenie. Podał nazwę lotniska, która nie figurowała nie tylko w jawnym rejestrze, ale nawet w tajnym. W wywiadzie dla Onetu zaznaczył: Dodał, że w rzeczywistości była to łąka pod Nasielskiem, której używali piloci transportowych śmigłowców i spadochroniarze, więc istotnie cenzor nie miał jej w żadnym wykazie. Tadeusz Sznuk od lat pracuje w TVP Zasnął, czytając film o Leninie Wpadki przytrafiały się także Tadeuszowi Sznukowi podczas pracy lektora. Dziennikarz ma na koncie wiele filmów, w tym dokumentalnych, poza tym czyta audiobooki. Pewnego dnia zdarzyło mu się zasnąć podczas czytania filmu o Leninie – w latach 60., na żywo! "Wszyscy wołali, biegali i strzelali, ale nie było nic do czytania. Jako że to był niedzielny poranek, a ja miałem za sobą pracowitą sobotę, mimo woli uciąłem sobie drzemkę. Wódz rewolucji zaczął przemawiać, a ja nic" – opowiedział w wywiadzie dla Onetu. Dziennikarza zbudził dopiero zaniepokojony kolega. Z powodu lektorowania Tadeusz Sznuk zepsuł także jedyny bal sylwestrowy, na którym był z żoną, bo musiał jeszcze tej nocy przeczytać jakiś film. W wywiadzie dla Onetu wspominał: O żonie Tadusza Sznuka wiadomo niewiele. Zapytany, co małżonka sądzi o nim, dziennikarz odpowiedział w cytowanym już wywiadzie dla Onetu. "O czym myśli kobieta, tego żaden mężczyzna nigdy nie może być pewien, ale nie wiem, czy dobre wychowanie pozwoliłoby panu zacytować to, co miałbym do powiedzenia. (...) Powiem tak - żona ma o mnie zdanie bez wątpienia słuszne..." - powiedział. Zobacz też: Kim są najbliżsi Tadeusza Sznuka? Chroni ich prywatności Dopytywany, czy życie z nim wymaga dużej dozy cierpliwości, podkreślił: Okazuje się także, że żona Tadeusza Sznuka nie podziela jego pasji do latania. Dziennikarz w wywiadzie dla "TeleMaxa" powiedział: Żadnej z pasji dziennikarza nie podzielają także jego dzieci – Tadeusz Sznuk ma dwóch synów i córkę. W wywiadzie z dziennikarką TVP Barbarą Trusińską przyznał, że pociechy nie myślą o tym, żeby pójść w jego ślady. Powiedział: Jakim tatą był Tadeusz Sznuk, oprócz tego, że często nieobecnym? Zapytany o to podczas wywiadu dla Onetu, powiedział: "Dzieci są dobrze wychowane i chyba będą się wyrażać o mnie dobrze, nawet jeśli niekoniecznie zgodnie z prawdą" - dodał. Czym zajmują się dzieci Tadeusza Sznuka? Synowie dziennikarza są informatykami po studiach uniwersyteckich, a córka jest psychologiem społecznym i pracuje w instytucjach reklamowych. Dziennikarz ma także co najmniej dwoje kilkuletnich wnucząt, w tym urodzonego w 2013 r. wnuka, po którego urodzinach dostał od znajomych koszulkę z napisem "Najlepszy dziadek na świecie". Wiadomo też, że Tadeusz Sznuk mieszka na warszawskiej Sadybie. Wcześniej żył także w innych dzielnicach stolicy. "Teraz mam segment, od 1983 r. budowaliśmy go z kolegami przez siedem lat w ramach własnej spółdzielni, której byłem głównym zaopatrzeniowcem, bo miałem twarz znaną z telewizji" – powiedział w wywiadzie dla Onetu. Foto: Andras Szilagyi / MW Media Tadeusz Sznuk ma szerokie grono sympatyków Start w wyborach i utarczki z IPN Tadeusz Sznuk nigdy nie bawił się w politykę, bo – jak podkreśla - wystarczyły mu, kolejno: kółko ministrantów, drużyna harcerska i aeroklub. A w szkole podstawowej Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, które miało w Warszawie kino "Aurora", i członkowie towarzystwa dostawali ulgowe bilety. Mimo to dziennikarz ma w życiorysie epizod polityczny. W 1989 r. wystartował w pierwszych wolnych wyborach jako niezależny kandydat do senatu wysunięty przez grupę dziennikarzy "Sygnałów dnia". Zdobył 155 tys. głosów. "Pomysł był pewnie pozbawiony szans powodzenia, choć opierał się na dość prostej wierze: »Skoro już tyle lat funkcjonujemy w audycjach informacyjnych, to można powiedzieć, że jesteśmy nie najgorzej poinformowani, więc może warto to wykorzystać w czymś takim, jak senat«" – zwierzył się dziennikarzowi Onetu. I dodał, że ponieważ był najstarszy w grupie, padło właśnie na niego. Podkreślił: Dziennikarz – jak sam zaznacza – ma za sobą także paskudny okres. W latach 2005-2007 znalazł się na tzw. liście Wildsteina, o której początkowo mówiono, że jest listą katów i ofiar. W wywiadach otwarcie odpowiadał na pytania w tym temacie. "Zdawałem sobie sprawę, że SB na pewno interesowała się ludźmi z Radia, ale nie przychodziło mi do głowy pytać, co tam ktoś o mnie napisał, czy zaglądać do swojej teczki. Ale skoro znalazłem się na liście, poszedłem następnego dnia poprosić o teczkę. Dowiedziałem się, że nie zobaczę" – wyznał w wywiadzie dla Onetu. Po wielu staraniach Tadeusz Sznuk został w końcu poinformowany, że zdaniem Instytutu był tajnym współpracownikiem, miał pseudonim i spotykał się z oficerami. "Była to dla mnie zupełna nowość i zarazem taki szok, że wyobraża pan sobie chyba, iż na następne dwa lata odebrało mi spokój i sen" – wyjawił dziennikarz. Aby się oczyścić, musiał wystąpić przeciw IPN w sądzie, bo nie przysługiwał mu proces lustracyjny. Wygrał proces z IPN w pierwszej i drugiej instancji oraz po oddaleniu przez Sąd Najwyższy wniosku Instytutu o kasację. I jak mówi, został wtedy za oskarżenia przeproszony przez Instytut "bardzo drobnym drukiem, na jakiejś sto sześćdziesiątej stronie ich biuletynu". Foto: Paweł Wrzecion / MW Media Tadeusz Sznuk chętnie opowiada o przeszłości Wybrali go, bo miał "durną minę" Oskarżenia IPN jednak nie zaszkodziły dziennikarzowi, jeśli chodzi o popularność. Prowadził już wtedy teleturniej "Jeden z dziesięciu”, który ukazuje się od 1994 r. na antenie Telewizji Polskiej. Tadeusz Sznuk w rozmowie z "Tele Tygodniem" wyznał, że do programu trafił… przypadkiem. "Teleturniej spodobał się widzom, więc poprowadziłem pierwszą serię. Podobno jednym z ważnych kryteriów wyboru była »durna mina« prowadzącego, żeby gracze nie mogli poznać, co się dzieje w jego duszy i jakie są odpowiedzi. Myślę, że właśnie dlatego zostałem wybrany. Na ekranie zachowuję spokój Bustera Keatona, czy może raczej urzędnika, który nie powinien mieć zbyt mądrej miny. Teraz na ekranie jest już 103. seria. Miny nie zmieniam" - powiedział Tadeusz Sznuk. Na wiosnę tego roku widzów zmartwiła informacja, że… TVP 1 kończy emisję teleturnieju. Niepokój zasiała wypowiedź Tadeusza Sznuka z ostatniego, kwietniowego wydania programu. Żegnając się z widzami, powiedział: Szczęśliwie dla widzów telewizja doszła do porozumienia ze spółką Euromedia TV, która posiada w Polsce wyłączną licencję na reżyserowanie brytyjskiego formatu "Fifteen to One". Tym samym nagrania "Jednego z dziesięciu" ruszą jesienią. Tadeusz Sznuk pozostanie prowadzącym, bo jak sam podkreśla – o emeryturze myśli tylko raz w miesiącu, gdy dostaje pieniądze na konto. A czy popularność przydaje mu się w codziennym życiu? W wywiadzie dla Onetu przyznał: - Kiedyś zaparkowałem w nieodpowiednim miejscu, co nie uszło uwadze dwóch strażników miejskich. Jako że jeden z nich mnie poznał, padła propozycja: "Niech pan mi zada pytanie. Jeśli odpowiem, mandat zostaje; jeśli nie, to się panu upiecze". Spytałem strażnika, co go interesuje. Okazało się, że studiował geografię. Byłem akurat dzień po nagraniu odcinka, w którym padło pytanie o najdalej wysunięty na zachód punkt Azji. To Przylądek Baba na Morzu Śródziemnym. Wygrałem - powiedział. Foto: TVP ( Tadeusz Sznuk na planie programu "Jeden z dziesięciu" Źródła: "Tadeusz Sznuk: nie lubię być zdalnie sterowany", Onet "Wychodzą na jaw tajemnice z prywatnego życia Tadeusza Sznuka! Prawda o jego żonie i dzieciach zaskoczy wszystkich!", Super Express " Tych rzeczy nie wiedzieliście o Tadeuszu Sznuku. Prezenter, lektor, pilot i niedoszły senator", Na Temat "Tadeusz Sznuk o wprowadzaniu stereofonii", Radio Polska Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: plejada@ Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z życiem gwiazd, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Tego jeszcze nie było! Pani Sylwia, która w programie "Jeden z dziesięciu" rozdaje nagrody dla zwycięzców, usłyszała od jednego z uczestników niemoralną propozycję! Jak tak można?! Dwuznaczną ofertę pani Sylwii Toczyńskiej złożył Bartosz Pietrzak Sylwia Toczyńska - to właśnie ona wręcza nagrody w programie "Jeden z dziesięciu". Jest piękną długonogą blondynką, co sprawia, że cieszy się ogromnym zainteresowaniem u płci przeciwnej. "Pani Sylwia od kuferków", bo tak powszechnie jest nazywana, często obsypywana jest komplementami od uczestników programu. Tym razem jednak jeden ze zwycięzców zdecydowanie przesadził. Pan Bartosz Pietrzak, który wygrał pobyt w luksusowym hotelu dla dwóch osób, spiął się na wyżyny odwagi i podczas, gdy otrzymywał symboliczną nagrodę od "Pani Sylwii od kuferków", złożył jej dwuznaczną propozycję. Co dokładnie powiedział? Uczestnik zaproponował pani Sylwii, aby to właśnie ona spędziła z nim noc w luksusowym hotelu! Z reakcji kobiety można wnioskować, że oferty jednak nie przyjęła. Całą sytuację można obejrzeć na opublikowanym na YouTube nagraniu z końcówki programu "Jeden z dziesięciu". Zdegustowany propozycją pana Bartosza wydawał się również Tadeusz Sznuk. Prowadzący pospiesznie podziękował zwycięzcy wygranej. Idealne jako dodatek do mięs z grilla, albo samodzielne danie – pyszne warzywne szaszłyki
W testach z angielskiego na próbnej maturze były błędy. Nauczyciele naliczyli ich siedem, a bardziej dociekliwi nawet dwanaście. Błędy były w tekście do zadania czwartego, które składało się z dziesięciu zdań. Co bardziej wnikliwi nauczyciele wypatrzyli więc więcej "byków" niż zdań. Na szczęście nie wpłynęły na odpowiedzi uczniów ani na wynik egzaminu. - Autorzy testów nie powinni do nich dopuścić. Powinna je sprawdzać osoba, która świetnie zna angielską gramatykę, najlepiej lingwista - mówi Izabela Grunenberg, anglistka z Olsztyna. - Co będzie, jeśli błędy pojawią się w czasie prawdziwego egzaminu, a od tego będzie zależał wynik matury? Pierwszy błędy zauważył Peter Foulds, nauczyciel z Wielkiej Brytanii, który mieszka w Białymstoku. - To skandal, żeby w tekście państwowego egzaminu było tyle nieścisłości - irytuje się. - Test wygląda tak, jakby opracował go jakiś pseudonauczyciel, który angielskiego nauczył się podczas wakacji za granicą. Błędy na egzaminach z angielskiego zdarzały się i w poprzednich latach, ale nie miałem czasu, by powiadomić o tym prasę czy władze. Teraz nie wytrzymałem. Zarzutami są zaskoczeni pracownicy Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej z Łomży, która organizowała próbną maturę w naszym regionie (pisali ją też uczniowie z Mazowieckiego, Podlaskiego i Łódzkiego). Same testy opracowała komisja z Warszawy. W piątek obiecała, że przyjrzy się wątpliwościom nauczycieli i przygotuje stanowisko w tej sprawie. Błędy w arkuszach egzaminacyjnych pojawiły się nie tylko na próbnej maturze z angielskiego. Były też w testach z innych przedmiotów. Na przykład w teście z geografii zabrakło trzech zadań. Nauczyciele musieli "kombinować", co zrobić, by uczniów nie pozbawić kilku punktów - najczęściej czytali je na głos z jednego egzemplarza. Podobnie było z fizyką. DLA GAZETY: Bożena Dawidowicz, ekspert MENiS, zajmuje się szkoleniem anglistów w Warmińsko-Mazurskim Ośrodku Doskonalenia Nauczycieli - Organizuję konkursy języka angielskiego w regionie i wiem, jaka to odpowiedzialność pilnować, by nie było w nich błędów. Podczas matury nie można sobie na to pozwolić. Kilka osób powinno przejrzeć testy. Nawet jeśli błędy nie rzutują na wynik egzaminu - jak było w tym wypadku - to pozostawiają niesmak. Jako nauczyciele powinniśmy ich unikać. A egzamin maturalny to jeszcze większa odpowiedzialność, bo od niego wiele zależy. not. man Niektóre błędy * Jest: The place where people meet socially in England is a pub. Powinno być: (...) is the pub. * Jest: A typical english pub is one of the most wonderful places on the Earth. Powinno być: (...) on Earth * Jest: Comfortable, pleasantly-looking furniture Powinno być: pleasant-looking * Jest: woollen (...) carpets Powinno być: wool (...) carpets * Jest: first of all Powinno być: most of all * Jest: Englishmen spend there a lot of their free time Powinno być: Englishmen spend a lot of their free time there * Jest: Pubs (...) are open from 11 till 11 however, Englishmen (...) Powinno być: (...) till 11 However, Englishmen (...)
Wypowiedź monologowa ucznia na maturze ustnej z języka polskiego powinna trwać 10 minut. Od początku poloniści zwracali uwagę, że to zbyt wielkie wymaganie. Tak długo o kulturze nikt nie potrafi mówić. Niedawno dowiedzieliśmy się, że uczniowskie minuty należy liczyć nieco inaczej. Ćwiczyłem z uczniami tzw. wypowiedź monologową. Wymagałem, aby trwała około 10 minut. Pragnąłem, aby chociaż zbliżyli się do wymaganego czasu. Akceptowałem 8 minut, 7, od biedy 6, ale 5 już nie, gdyż to połowa z dziesięciu, czyli jednak za mało. W końcu jeden z uczniów nie wytrzymał i powiedział, że słyszał od innego nauczyciela, iż 10 minut to wyłącznie idea, natomiast uczeń może mówić tylko minutę i wszystko będzie w porządku. Musiałem przyznać mu rację. Wprawdzie regulamin egzaminu maturalnego się nie zmienił, nadal maturzysta zobowiązany jest wygłosić 10-minutowy monolog, ale wykładnia tego przepisu jest już inna. Egzaminatorzy muszą uwzględnić tempo mowy ucznia, czyli przeliczyć liczbę faktycznie wypowiadanych słów na tzw. średnią w języku polskim. Jeśli więc maturzysta w minutę wystrzelił z siebie 300 słów, to traktuje się jego wypowiedź jako 8-10-minutową, czyli w pełni zgodną z przepisami (30-40 słów na minutę to podobno polska norma). To skrajny przykład, ale dobrze ilustruje zasadę. Nie chciałem poruszać tego tematu, ale skoro uczeń zadał mi pytanie, musiałem powiedzieć prawdę. Prawdę tę znają wszyscy egzaminatorzy. Od pewnego czasu poloniści szkolą się, jak oceniać maturę ustną. To właśnie podczas tych szkoleń dowiadują się, że minuta zegarowa to nie to samo, co minuta uczniowska. Gdy po raz pierwszy o tym usłyszałem, miałem uśmiech od ucha do ucha. Ale jak pomyślałem, że z liczeniem czasu zawsze był problem (np. miesiąc wcale nie musi trwać 30 dni, mamy bowiem ruski miesiąc, czyli całą wieczność), uznałem, że decyzja CKE to salomonowy wyrok.
Bukowiec: Wielki sukces pana Pawła Adamiaka w teleturnieju "Jeden z dziesięciu"! Pan Paweł Adamiak, mieszkaniec Bukowca wygrał 15-sty odcinek teleturnieju "Jeden z dziesięciu"! To ogromny sukces naszego mieszkańca powiatu nowotomyskiego,... 10 maja 2022, 17:10 Małe starcie mieszkańca Nowej Soli i Sławy w programie telewizyjnym. Pytanie od Jerzego odebrało szansę Andrzejowi Pierwszy etap programu "Jeden z dziesięciu" obaj Lubuszanie skończyli z trzema szansami, w drugim pytanie od nowosolanina odebrało szansę mieszkańcowi Sławy. 20 kwietnia 2022, 11:50 Kaliszanie wystąpili w teleturniejach i programach telewizyjnych. Zobacz kogo mogliśmy oglądać na małym ekranie. ZDJĘCIA „Familiada”, „Jeden z dziesieciu”, „Milionerzy”, ale też „Top Chef”, „Masterchef”, „Bitwa o dom”, „The voice of Poland” czy „Szansa na sukces”. Między innymi w... 25 grudnia 2021, 7:01 Oto pytania do mieszkańca Wielunia w teleturnieju "Jeden z dziesięciu". Sprawdź, na ile z nich udzielisz prawidłowych odpowiedzi! W popularnym programie "Jeden z dziesięciu" swoich sił próbowali również mieszkańcy naszego regionu. W 2021 r. zwycięzcą jednego z odcinków został Michał Packi.... 9 grudnia 2021, 16:57 Czy Tadeusz Sznuk byłby z ciebie dumny? Jeszcze więcej pytań z teleturnieju "1 z 10"! QUIZ Wielu marzy o tym, aby dostać się do Wielkiego Finału teleturnieju "1 z 10". Jednak do tego trzeba się dobrze przygotować - sprawdź, czy poradzisz sobie z... 6 listopada 2021, 23:32 Marek Borzęcki z Włocławka wygrał odcinek teleturnieju Jeden z dziesięciu. Takie miał pytania [lista] Marek Borzęcki z Włocławka wziął udział w teleturnieju Jeden z dziesięciu. Emisja trzynastego odcinka, w którym wystąpił włocławianin odbyła się w środę 22... 25 września 2021, 8:44 Jeszcze więcej pytań z teleturnieju "1 z 10". Na ile odpowiecie? QUIZ Kochacie teleturniej "1 z 10"? Wiemy, że tak! Spróbujcie odpowiedzieć na te pytania - przygotowaliśmy dla was dużą porcję pytań z tego programu. 30 maja 2021, 12:40 "Jeden z dziesięciu" - zobacz najlepsze memy i demotywatory o teleturnieju, który jest nadawany od 27 lat! Teleturniej "Jeden z dziesięciu" jest emitowany na antenie TVP od... 1994 r. i wciąż cieszy się niesłabnącą popularnością, dlatego tak wielkie emocje wzbudziła... 23 kwietnia 2021, 15:23 Jeden z dziesięciu znika z TVP? Tadeusz Sznuk pożegnał się: "to koniec". OŚWIADCZENIE TVP Jeden z dziesięciu to teleturniej, który w oczach wielu telewidzów ma miano kultowego. Jest on obecny na antenie TVP od 3 czerwca 1994. Niezmiennie, od blisko... 22 kwietnia 2021, 23:34 Jak Michał Packi z Wielunia spierał się z Tadeuszem Sznukiem, czyli kulisy teleturnieju "Jeden z dziesięciu" WYWIAD Gdy w programie "Jeden z dziesięciu" Michał Packi z Wielunia udzielił odpowiedzi na pytanie o położenie Wyspy Niedźwiedziej, nagranie zostało wstrzymane i... 8 kwietnia 2021, 13:25 Oto pytania do mieszkańca Wielunia w teleturnieju "Jeden z dziesięciu". Sprawdź, na ile udzielisz prawidłowych odpowiedzi! Michał Packi z Wielunia został zwycięzcą wymagającego rozległej wiedzy teleturnieju „Jeden z dziesięciu”. Absolwent I LO im. T. Kościuszki odpowiadał łącznie na... 4 kwietnia 2021, 16:41 Mieszkaniec Nowego Tomyśla, Mikołaj Tomkowiak wystąpił w teleturnieju Jeden z dziesięciu! W 15 odcinku 123 serii teleturnieju Jeden z dziesięciu, emitowanego w Telewizji Polskiej, wziął udział mieszkaniec Nowego Tomyśla, Mikołaj Tomkowiak.... 19 marca 2021, 14:45 Tym razem się nie udało. Mieszkaniec Lubczyny odpadł z wielkiego finału teleturnieju "Jeden z Dziesięciu" Na drugiej rundzie zakończył swój udział w wielkim finale mieszkaniec podgoleniowskiej Lubczyny - Łukasz Dykowski. 18 marca 2021, 19:18 Wielki finał "Jeden z Dziesięciu" z mieszkańcem Lubczyny już w czwartek. "Fajna przygoda" Już w najbliższy czwartek obejrzeć będzie można wielki finał popularnego teleturnieju "Jeden z Dziesięciu", w którym udział weźmie mieszkający w... 17 marca 2021, 9:52 Pierwszy z Dziesięciu. Mieszkaniec Lubczyny wygrał w teleturnieju Dobrze wypadł w wyemitowanym dzisiaj odcinku programu "Jeden z Dziesięciu" mieszkający w podgoleniowskiej Lubczynie Łukasz Dykowski. 16 marca 2021, 19:26 Mieszkaniec Lubczyny w "Jeden z Dziesięciu". To było spełnienie marzeń W popularnym teleturnieju "Jeden z dziesięciu" zobaczyć będzie można jutro byłego radnego Rady Miejskiej w Goleniowie, mieszkającego w Lubczynie Łukasza... 15 marca 2021, 19:54 Krzysztof Sendzikowski z powiatu brodnickiego wziął udział w programie "Jeden z dziesięciu" Krzysztofa Sendzikowskiego ze Żmijewka w gminie Zbiczno w powiecie brodnickim w programie Telewizji Polskiej "Jeden z dziesięciu" mogliśmy oglądać w czwartek 11... 15 marca 2021, 8:40 Mieszkanka powiatu pleszewskiego wystąpiła w teleturnieju "Jeden z dziesięciu" Anna Marzol z Chocza wystąpiła w teleturnieju "Jeden z dziesięciu". Odcinek z mieszkanką powiatu pleszewskiego mogliśmy obejrzeć w TVP1 w piątek, 12 marca 2021... 14 marca 2021, 12:05 Ekstremalny quiz wiedzy. Pytania z finałów znanego teleturnieju "Jeden z dziesięciu" [QUIZ] Ten nagrywany w Lublinie teleturniej to prawdziwy telewizyjny weteran, który wymyka się wszelkim trendom królującym w popularnej rozrywce. W "Jeden z... 7 stycznia 2021, 19:12 Paweł Grabowski, mieszkaniec gminy Rypin, dyrektor Biura Poselskiego Pawła Szramki wygrał 6. odcinek programu "Jeden z dziesięciu" Szósty odcinek programu "Jeden z dziesięciu", emitowany w telewizji w czwartek, 19 listopada wygrał Paweł Grabowski, mieszkaniec Sadłowa w powiecie rypińskim,... 24 listopada 2020, 21:26 Były burmistrz Bogatyni wystąpił w programie "Jeden z dziesięciu". Sprawdź, jak mu poszło! [VIDEO] Były burmistrz Bogatyni wystąpił w 1 ze 121 serii odcinków popularnego teleturnieju, transmitowanego przez telewizję TVP. Dla uczestników to świetna okazja,... 6 listopada 2020, 8:44
jeden z dziesięciu nie wytrzymał