Kliknij tutaj --> 馃弿 widze martwych ludzi widze martwa ja tekst

Bo jestem debe艣ciakiem dla ludzi znaj膮cych 偶ycie Robi臋 nadal to co kocham, nie robi臋 z siebie Boga Z charakterem jak w Casablance Humphrey Bogart Wiem, 偶e si臋 spodoba przeze mnie obrana droga Martwa muza od偶y艂a ze mn膮, nie stracisz ch艂opak Moja droga, moje bij膮ce serce Tak bardzo chcia艂em 偶y膰, chcia艂em czego艣 wi臋cej Martwa natura. Stan. 艢mier膰 przyjdzie i jej entree w ciele obije si臋 tak, ja wej艣cie kobiety we zwierciadle. Skinienie. Znak. Absurd. Co to si臋 艣ni: kosa, ko艣ciotrup, mrok. Bzdura. "艢mier膰 przyjdzie i b臋dzie mia艂a tw贸j wzrok". 10 Pyta si臋 matka: - Czy偶, Chryste, ty艣 syn m贸j? Ty艣 m贸j B贸g? Oto tw贸j krzy偶. Jak偶e mam do dom i艣膰? Znajdujesz si臋 na stronie wynik贸w wyszukiwania dla frazy kaen widze gwiazdy gdy inni widza puste niebo. Na ods艂onie znajdziesz teksty, t艂umaczenia i teledyski do piosenek zwi膮zanych ze s艂owami kaen widze gwiazdy gdy inni widza puste niebo. Tek艣ciory.pl - baza tekst贸w piosenek, t艂umacze艅 oraz teledysk贸w. Kiedy艣 偶y艂em w niewiedzy , dzi艣 za du偶o widze Tego daru lub przekle艅stwa czasami nienawidze Kiedy ide przez ulice mijam ludzi porytych przez 偶ycie niewolnik贸w systemu i niewolnice To widze wszystko w kredytach , finansowa lipa Zarobieni tutaj kurwa pies i bandyta Puste obietnice kolejnego polityka 呕eby zwi膮za膰 koniec z ko艅cem to martwa natura. Tworzenie z natury. Maluj膮c obraz, artysta zazwyczaj skupia si臋 na wybranym temacie. Stara si臋 pokaza膰 odczucia z nim zwi膮zane. W tym celu dobiera odpowiednie 艣rodki kompozycji: plamy, kolory, linie, ale tak偶e osoby, przedmioty, zwierz臋ta, ro艣liny, budynki i inne. Jednym z gatunk贸w sztuk plastycznych jest martwa natura. Quand Harry Rencontre Sally Streaming Vf Gratuit. Igrekzet - Widz臋 martwych ludzi lyrics [Zwrotka 1: Dla mnie ostateczno艣膰 to Hieronim Bosch Jego wizje, moje l臋ki Karmi臋 kontrastami wci膮偶 Monteologi臋 o 偶yciu wiecznym "Nie wszystek umr臋" - g艂osi艂 Horacy A spotykam martwych ludzi wci膮偶 Co ju偶 za 偶ycia, w domu i w pracy Stracili dusz臋 i niebo to zgon Widzia艂am 艣mier膰, ma chude palce I sond臋 w gardle i gardzi hajsem Jest skromna do ko艅ca, wierna do ko艅ca Ludzkie s艂abo艣ci, krucho艣ci w jej 艂asce Z Wami gdzie艣 goni臋, z klapkami na oczach 呕e niby oszukam j膮 I tak jak Wy, 偶yj臋 do czasu A偶 ona dusz臋 odszuka m膮 Nie wiem jak Ty, ja wierz臋 w zbawienie Szczeg贸lnie w chwili agonii i Jedyne, co pami臋tam z 艂aciny, to memento mori Memento mori... [Refren - Widz臋 martwych ludzi, nie mo偶emy popa艣膰 w ob艂臋d Widz臋 martwych ludzi, widz臋, widz臋 martwych ludzi Widz臋 martwych ludzi, nie mo偶emy popa艣膰 w ob艂臋d Widz臋 martwych ludzi, widz臋, widz臋 martwych ludzi [Zwrotka 2: Igrekzet] Patrz mi w oczy i m贸w, 偶e we mnie wierzysz A nie tylko w ciemno艣膰 na dnie ich 藕renic Masz czu膰 m贸j dech, m贸j zew A nie tylko rdz臋 na ogniwach 艂a艅cucha prze偶y膰 Kiedy zw艂oka, milczenie ma cen臋 Wbijam szpile w ich lale bezdech贸w Nie chc臋 korodowa膰 jak my艣li, idee Wedle kt贸rych 偶y艂em ostatnie 膰wier膰 wieku I przekuwam ramy na bezkres Bo losu ironia to bezbek Pi臋kni i m艂odzi, a bestie 艢luby pachn膮ce jak bez...sens Mija jak wira偶 zabija Ci bani臋 Przyodziewasz obawy szyte na miar臋 Ja lec臋 z nie艂adem, bletami na sztamie Mani臋 na ostanie zostawi臋 z testamentem AAAAA, Igrekzet Jestem nomad膮 na rozdro偶ach sn贸w Krzykiem rewolty niepokornych dusz Milion 艂ez p艂ynie, 偶e nie s艂uchamy jak 偶y膰 Li偶臋 krew, mijam serca z艂amane jak Ty I pisz臋 ka偶dy wers, jakby by艂 moim ostatnim P艂on臋 w deszcz S艂ysz臋 Anubisa 艣miech Ludzie s膮 jak polski hip-hop - Walking Dead [Refren - Widz臋 martwych ludzi, nie mo偶emy popa艣膰 w ob艂臋d Widz臋 martwych ludzi, widz臋, widz臋 martwych ludzi Widz臋 martwych ludzi, nie mo偶emy popa艣膰 w ob艂臋d Widz臋 martwych ludzi, widz臋, widz臋 martwych ludzi [Zwrotka 3: Kartky] Mam w oczach furi臋, rozumiesz, nie jestem wt贸rny jak Ty Zamykam sum臋 posuni臋膰 w arkadach, diabelskie sny Mam kawalkad臋 pod domem, zanim dogonisz mnie, zgi艅 I nie wiem, czy to pojmujesz, je艣li nie, Edvard Munch "Krzyk" To wizjonerzy z nadu偶yciem prze偶y膰 bez weny Eksponuj膮 je, pomy艣l Jak hochsztaplerzy odurzeni chemi膮 To dla niej rzucili gibony Prosto z mostu, wi臋c znikaj Gdy zmory zawijaj膮 koszmary w g贸r臋; Katedra Witamy na szczycie Inferna Tu ka偶da istota jest 偶ywa, a martwa pazerna Wycieram krew z kaptura Uciekam donik膮d jak usta bez znak贸w Nie prze偶yj臋 d艂ugo Rozpusta na gnij膮cych cia艂ach? To dzia艂ka ch艂opak贸w 呕yj臋 jak chc臋 i gin臋 z ka偶dym oddechem Kt贸ry wypluwam Marz臋, bo wiem, 偶e Charon zna zew Zabierze im tlen i hajsy z YouTube'a Baroni si臋 potn膮 na pewno, 艂akomi na true talk jak d**h Row Znajomi wrzucaj膮 w internet to wszystko Gdy hip-hop oddaje ich t臋tno Dzieleni jak rz臋dy kamienic, to getto DNA w艣r贸d zieleni odmieni mnie tylko na moment Odetchn膮膰? Znowu nie mog臋, powietrze? Im ca艂e zabior臋 Ca艂e, zanim zawin膮 si臋 w ko艅cu Martwi za 偶ycia, tacy jak dzisiaj 偶r膮 艣cierwo w s艂o艅cu I co? Ogie艅 zabiera ostatnie znaki Daleko g贸r, guse艂 i chmur, w tle kwitn膮 maki Bior臋 to szybko i znikam jak 艣cie偶ki i cienie na 艣cianie Klamry na sen, muzyka pod seks, wr贸c臋 nied艂ugo, kochanie Nie wracam [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska] [Zwrotka 1: Dla mnie ostateczno艣膰 to Hieronim Bosch Jego wizje, moje l臋ki Karmi臋 kontrastami wci膮偶 Monteologi臋 o 偶yciu wiecznym "Nie wszystek umr臋" - g艂osi艂 Horacy A spotykam martwych ludzi wci膮偶 Co ju偶 za 偶ycia, w domu i w pracy Stracili dusz臋 i niebo to zgon Widzia艂am 艣mier膰, ma chude palce I sond臋 w gardle i gardzi hajsem Jest skromna do ko艅ca, wierna do ko艅ca Ludzkie s艂abo艣ci, krucho艣ci w jej 艂asce Z Wami gdzie艣 goni臋, z klapkami na oczach 呕e niby oszukam j膮 I tak jak Wy, 偶yj臋 do czasu A偶 ona dusz臋 odszuka m膮 Nie wiem jak Ty, ja wierz臋 w zbawienie Szczeg贸lnie w chwili agonii i Jedyne, co pami臋tam z 艂aciny, to memento mori Memento mori... [Refren - Widz臋 martwych ludzi, nie mo偶emy popa艣膰 w ob艂臋d Widz臋 martwych ludzi, widz臋, widz臋 martwych ludzi Widz臋 martwych ludzi, nie mo偶emy popa艣膰 w ob艂臋d Widz臋 martwych ludzi, widz臋, widz臋 martwych ludzi [Zwrotka 2: Igrekzet] Patrz mi w oczy i m贸w, 偶e we mnie wierzysz A nie tylko w ciemno艣膰 na dnie ich 藕renic Masz czu膰 m贸j dech, m贸j zew A nie tylko rdz臋 na ogniwach 艂a艅cucha prze偶y膰 Kiedy zw艂oka, milczenie ma cen臋 Wbijam szpile w ich lale bezdech贸w Nie chc臋 korodowa膰 jak my艣li, idee Wedle kt贸rych 偶y艂em ostatnie 膰wier膰 wieku I przekuwam ramy na bezkres Bo losu ironia to bezbek Pi臋kni i m艂odzi, a bestie 艢luby pachn膮ce jak bez...sens Mija jak wira偶 zabija Ci bani臋 Przyodziewasz obawy szyte na miar臋 Ja lec臋 z nie艂adem, bletami na sztamie Mani臋 na ostanie zostawi臋 z testamentem AAAAA, Igrekzet Jestem nomad膮 na rozdro偶ach sn贸w Krzykiem rewolty niepokornych dusz Milion 艂ez p艂ynie, 偶e nie s艂uchamy jak 偶y膰 Li偶臋 krew, mijam serca z艂amane jak Ty I pisz臋 ka偶dy wers, jakby by艂 moim ostatnim P艂on臋 w deszcz S艂ysz臋 Anubisa 艣miech Ludzie s膮 jak polski hip-hop - Walking Dead [Refren - Widz臋 martwych ludzi, nie mo偶emy popa艣膰 w ob艂臋d Widz臋 martwych ludzi, widz臋, widz臋 martwych ludzi Widz臋 martwych ludzi, nie mo偶emy popa艣膰 w ob艂臋d Widz臋 martwych ludzi, widz臋, widz臋 martwych ludzi [Zwrotka 3: Kartky] Mam w oczach furi臋, rozumiesz, nie jestem wt贸rny jak Ty Zamykam sum臋 posuni臋膰 w arkadach, diabelskie sny Mam kawalkad臋 pod domem, zanim dogonisz mnie, zgi艅 I nie wiem, czy to pojmujesz, je艣li nie, Edvard Munch "Krzyk" To wizjonerzy z nadu偶yciem prze偶y膰 bez weny Eksponuj膮 je, pomy艣l Jak hochsztaplerzy odurzeni chemi膮 To dla niej rzucili gibony Prosto z mostu, wi臋c znikaj Gdy zmory zawijaj膮 koszmary w g贸r臋; Katedra Witamy na szczycie Inferna Tu ka偶da istota jest 偶ywa, a martwa pazerna Wycieram krew z kaptura Uciekam donik膮d jak usta bez znak贸w Nie prze偶yj臋 d艂ugo Rozpusta na gnij膮cych cia艂ach? To dzia艂ka ch艂opak贸w 呕yj臋 jak chc臋 i gin臋 z ka偶dym oddechem Kt贸ry wypluwam Marz臋, bo wiem, 偶e Charon zna zew Zabierze im tlen i hajsy z YouTube'a Baroni si臋 potn膮 na pewno, 艂akomi na true talk jak Death Row Znajomi wrzucaj膮 w internet to wszystko Gdy hip-hop oddaje ich t臋tno Dzieleni jak rz臋dy kamienic, to getto DNA w艣r贸d zieleni odmieni mnie tylko na moment Odetchn膮膰? Znowu nie mog臋, powietrze? Im ca艂e zabior臋 Ca艂e, zanim zawin膮 si臋 w ko艅cu Martwi za 偶ycia, tacy jak dzisiaj 偶r膮 艣cierwo w s艂o艅cu I co? Ogie艅 zabiera ostatnie znaki Daleko g贸r, guse艂 i chmur, w tle kwitn膮 maki Bior臋 to szybko i znikam jak 艣cie偶ki i cienie na 艣cianie Klamry na sen, muzyka pod seks, wr贸c臋 nied艂ugo, kochanie Nie wracam [] 艢liczny pan o艣wiadcza si臋 tej 艣licznej paniTacy m艂odzi, naiwni, zakochaniSzcz臋艣cia nie ma granicSerce si臋 w nim d艂awiIdzie dziecko, zona i m膮偶Tyle szcz臋艣ciaZe puszcze chyba w slow m贸wTyle szcz臋艣ciaTak dobrze ich pami臋tamTyle szcz臋艣ciaAz zrobi艂o si臋 smutno boRef :Widz臋 martwych ludzi X2Ostatnio .nikt nie zwraca uwagi co robi臋Nawet nie patrz膮 ju偶 w moja stron臋 (yeah)Troch臋 przykre co nie ? X2Moja mama .na kanapie p艂aczeBezskutecznie pr贸buje zwr贸ci膰 jej uwag臋I chyba troch臋 si臋 smuc臋Bo chyba jestem duchemRef: Widz臋 martwych ludzi x2Czasami mam takie smutne my艣liWidz臋 martwych ludziA je偶eli umr臋 jutro toUs艂yszy mnie ktokolwiekKtokolwiek z was (ktokolwiek z was)Widz臋 martwych ludziKtokolwiek z wasWidz臋 martwych ludzi Widz膮 nas po艣r贸d betonowych traw, widz膮 nas wi臋c na pr贸偶no chcesz ukry膰 si臋, widz膮 nas nawet gdy nie m贸wi膮 nic, widz膮 nas tak偶e po艣r贸d mg艂y... Mam w sobie si艂臋 i nie nie odpoczn臋, to jest ten dzie艅 nios臋 demo na poczt臋. Poznaj histori臋 od podstaw, nie jest ciekawa i nie b臋dzie g艂o艣na. Znowu to robi臋 z nadziej膮 偶e dotrze, powiedz, s艂uchasz ksywek ch艂opcze! Wchodz膮 na scen臋 przez uk艂ad, spadam st膮d, wiesz go艣ciu do jutra. Masy ludzi tworz膮 to wszystko, wyci膮gam cz臋艣ci i wk艂adam je w hip-hop! Masz normy, wyczucie smaku, cz臋sto tak mylne konstrukcje schemat贸w, tyle czasu, tyle pracy, wszystkie godziny, nie mog臋 ich straci膰! I nie dziw mi si臋, gdy zaciskam pi臋艣ci. Nad臋ty idiota to produkt agencji. Ju偶 biegn膮 stanowiska dla nich, to korpo-kultura gdzie hierarchia rani. Pani menad偶er ma ludzi pod sob膮, zag艂usza kompleksy deptaj膮c ich nog膮. P膮czki, batony, pasztety, zakupy. P艂acz臋 w poduszk臋 pr贸buj膮c si臋 upi膰. Daj troch臋 p艂acy, zobaczysz jak cz艂owiek potrafi cz艂owieka zeszmaci膰! Pijani takim zwyci臋zcom chyba nie wiedz膮 偶e ponie艣li kl臋sk臋, ciche przyzwolenie na coraz wi臋cej, ci膮gle powtarzasz 偶e jako艣 to b臋dzie... Chyba nie b臋dzie ok, sami idziemy wi臋c robisz co chcesz. Sami 偶yjemy, to wolno艣膰 czy zwierz, ja nie wymieni臋 jej na ci膮g艂y stres. Widz膮 nas po艣r贸d betonowych traw, widz膮 nas wi臋c na pr贸偶no chcesz ukry膰 si臋, widz膮 nas nawet gdy nie m贸wi膮 nic, widz膮 nas tak偶e po艣r贸d mg艂y... Zdj臋cia, filmy, muzyka, klipy. wa偶na persona, obok secturity. Czerwone 艣ciany, wszyscy ubrani, to ten modny kr贸j dzi艣 tak po偶膮dany. Chcia艂bym m贸c ja wszystko obroni膰, stoj臋 przed lustrem, dotykam skroni, oczy mam smutne, nie wiem co z jutrem, nie wiem co z jutrem, wci膮偶 czuj臋 pustk臋. Powiedz jaki 艣wiat jest dla mnie, w贸dka z kubeczk贸w, modne koktajle. Zawsze outsaider, wady zalety. Samotne 艣niadanie, g艂osy i szepty. Strony gazety przerzucam, papierosowy dym trzymam w p艂ucach. 呕aden ze mnie kucharz, mam czas, rapu s艂ucham. Pl膮cze si臋 w zeznaniach, wi臋c gdzie jest m贸j kurator, raczej kogo to obchodzi, 偶e nie 艣pimy ca艂e lato. Sk艂adamy si臋, tylko z informacji. Lej膮 to pewnie w ten 艣wiat transformacji. Stoj臋 tu, magister abstrakcji, zaw贸d nabyty, to zmys艂 obserwacji. Go艣ciu chod藕, chod藕 si臋 zabawi膰. Mamy czas teraz wiesz co to znaczy. Widz臋 jak wykonujesz ruch, byle pod siebie, byle by艣 m贸g艂 zn贸w si臋 napcha膰, z艂ota karta, patrz膮 na Ciebie, Ty sam sobie stawiasz, szans臋, ciekawe co powie nam o tym Instagram? Widz膮 nas po艣r贸d betonowych traw, widz膮 nas wi臋c na pr贸偶no chcesz ukry膰 si臋, widz膮 nas nawet gdy nie m贸wi膮 nic, widz膮 nas tak偶e po艣r贸d mg艂y...

widze martwych ludzi widze martwa ja tekst